|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)
Cytat:
Napisane przez miskowa
miał je, chociaż wcześniej raczej się ukrywał, tzn. to się ogólnie zdarzało rzadko, raz na kiedyś, a on sobie zabalował np. jak ja gdzieś pojechałam, więc dla mnie sprawa nie istniała. Dopiero w zeszłym roku się zorientowałam, że jest to jakiś problem, że to sie powtarza co jakiś czas.
On mi to wytłumaczył - idzie sie spotkać ze znajomymi/kolegami - wypić jakiś alkohol, całkiem normalnie. Potem jak ma zamiar wracać, słyszy, że ma nie być pantoflem, żeby został itp. No i potem już mu głupio w ogóle dzwonić, wiec sobie zostaje na noc całą, nie odzywając się, co sie dzieje.
Ja go nie tłumaczę i tego nie rozumiem, moim zdaniem taka akcja może się zdarzyć dorastającemu chłopcu i tylko raz. To się pewnie bierze na jakimś podłożu psychicznym, bo wiem, że ma masę kompleksów, że nie wierzy w siebie itd. itp., ale nie potrafię już niczego wymyślić, żeby mu w tym pomóc. Postęp jest taki, że kiedyś się przyznał, że ma z tym problem, że w pewnym momencie jakby przestawał się kontrolować i przestawał myśleć, że wypada zadzwonić czy przysłać smsa do mnie. Był nawet raz u psychologa (niby dużo zrozumiał, ale nie wypytywałam o szczegóły), kosztowało go to 120zł i to pewnie było główną przeszkodą do kontynuacji, wydawało mu się, że raz wystarczy. Ja bym obstawiała, że on potrzebuje jakiejś dłuższej terapii, ale jak to załatwić, gdzie znaleźć i czy to pomoże, nie wiem...
Boże, ale się znów rozpisałam. 
|
Kurcze, to jest jakiś większy problem, ale jak go zgłębić ?
Wiesz co ja bym nawet to wszystko w miarę kumała, że idzie normalnie zabalować, później pod wpływem alku traci kontrolę ale że tak zupełnie, żeby nie dać znaku życia?
Żeby chociaż sms-a wysłał i wyłączył nawet telefon- na zasadzie- zabalowałem-będę jutro, czy coś w tym stylu.........Ja nie mogę zrozumieć tego, ze nic .........
Wiecie tak a'propos tematu, mojej przyjaciółki ojciec miał podobne jazdy, ona z mamą to nazywały- że szedł w tango , najsłynniejszy jego numer był taki- wyszedł dosłownie do kiosku po gazetę- a wrócił po tygodniu, po 4 dniach zadzwonił znad morza, z kumplami był 
Myślę, że to jest jakiś mechanizm, który się włącza po alku i człowiek przestaje myśleć racjonalnie, może to jest po przekroczeniu pewnej dawki alku ?
Tak głośno myślę tylko, ale wychodzi mi na to, że to zapomnienie w alku daje taki efekt, czyli że takie zachowanie bez alku nie ma miejsca, czyli podłoże jest tam właśnie w % 
? psychologa trzeba, Madlen może się wypowie 
Madlen samo sedno na końcu ujęłaś, że on uważa że Misiek ma problem z tym nie on.......
Edytowane przez dorinka30
Czas edycji: 2009-10-20 o 15:18
|