Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 cz. IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-10-21, 09:58   #421
anya_krk
Zakorzenienie
 
Avatar anya_krk
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 265
GG do anya_krk Wyślij wiadomość przez MSN do anya_krk
Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 c

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
a dziękuję ale z tym prześciganiem nie przesadzaj no młody juz zaczyna kombinację jak się przemieszczać wzdłuż wersalki naszej....

buziak - no to fajnie, że wózek zamówiłaś...a jaki kolor??



a jeszcze tak tylko króciutko odniosę się do wypowiedzi emilki (tej długiej) więc ja jak Kuba miał wcześniej tą wysypkę to dużo czytałam na ten temat i okazało się, że są dwie szkoły "jazdy" jeżeli chodzi o skazę...tylko tam chodziło akurat o skazę białkową...tzn. jedna i powszechnie stosowana to jest od razu dieta!! ale jest też druga która stosują niektórzy lekarze...polega to na tym, że dziecko nadal ma kontakt z białkiem krowim...np. jeżeli jest tylko na piersi to matka nie ma całkowicie odstawiać mleka itd. tylko spożywać jedynie określoną ilość dziennie (nie pamiętam już teraz ile). Także różnie to może być. Generalnie bardziej "normalne" wydaje mi się podejście lekarza u którego był buziaczek...tzn., że najpierw kazała na samym mleku zostawić no bo wiadomo, że jak będąc na samiutkim mleku takie coś miałby nadal no to jest większe prawdopodobieństwo, że to skaza białkowa...tym bardziej, że lekarze wiedzą zapewne o tym iż dzieciom ogólnie nie za bardzo smakuje ten Bebilon Pepti czy Nutramingen. Poza tym ja nadal uważam zarówno po sobie jak i po znajomych czy dziewczynach z forum, że lekarze zbyt pochopnie wydają na dzieci "wyrok" w postaci skazy białkowej....bo np. Kuba miał wpisaną skazę białkową bez ŻADNEGO WYWIADU!! ta lekarka nawet go nie dotknęła...nie zapytała sie o nic!! a chyba nie na tym rzecz polega....

(ehh miało byc krótko ) ja się idę zaraz ogarniać i będę się do mamy wybierać...z małżonem się dzisiaj o 5 rano pokłóciłam
moja zebrała, na szczęście, ale ja sama widzę, że jeżeli chodzi o jedzenie to moje dziecie delikatniusie.
A to już nie mieliście się o której kłócić . Chociaż mój to opieprz raz o 3 dostał. Młode kupsztala wysadziło i mówię do ślubnego, żeby lampkę włączył. Owszem włączył. Akurat tę w której żarówka się spaliła i spał dalej
__________________
Live long and prosper
anya_krk jest offline Zgłoś do moderatora