Dot.: Ostatnio testowałam cz.II
Dostałam właśnie kilka próbek, i tak sobie jedną po drugiej wypróbowuję...
Na pierwszy ogień pozło Musc Maori PG...
Najpierw było   . Piękna skórka pomarańczowa zanurzona w gęstej, takiej najprawdziwszej gorącej czekoladzie (mało gdzie teraz można ją zamówić, prawie we wszystkich kawiarniach mają jakies kakaowe popłuczyny ).
Ale z drugiej strony na mnie zapach sie niespecjalnie (patrz:wcale) nie rozwija, zostaje taki czekoladowy. A ja, mimo że lubię słodkości, jednak nie przepadam za takimi bardzo jadalnymi zapachami na skórze.
__________________
“It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living.”
|