Dot.: Ostatnio testowałam cz.II
Bond No. 9 Andy Warhol Lexington Avenue - bogaty w połyskliwe, ciemne nuty drewna, wonie suszonych owoców, przeróżne odcienie wanilii. Nie bez kozery butla ozdobiona motywami bucików, bo wrażenie ogólne sprowadza się do zapachu skórzanych, bardzo drogich butów, wypastowanych równie drogim specyfikiem. Ciekawy, jesienny, elegancki, tajemniczy.
Sensuous - dziś test wypadł bardzo pozytywnie - toruński piernik, katarzynka, ale nie polewie, nie lukrowana, lecz "matowa", a pełna miodu i cynamonu. Przy tym kobieca, wdzięczna i daleka od banału.
Gdybym miała wybierać między potwornie drogim Bondem, a w miarę znośnie kosztującymi Sensuous, wybrałabym( co zresztą może uczynię) perfumy Estee Lauder - dla mnie są ładniejsze i wdzięczniejsze od Lexington Avenue.
|