I za ile mógłbyś sprzedać swój największy skarb?
Myślisz, w jakiś sposób mnie zaskoczysz , wbijając swe kły,
Zapomniałeś, takich jak Ty znam nie od dziś.
Więc proszę Cię kolego, pomyśl czym jest Twój skarb,
Zanim mnie osądzisz zastanów się, ile sam jesteś wart?
Z jednej strony śmiać mi się chce,
Z innej jest mi z Tym źle.
To smutne tacy ludzie jak Ty,
Nie maja pojęcia skąd pochodzą sny.