|
Problem z biblioteką.
Pare dni temu dostalam z biblioteki listowna informacje ze zalegam z 1 ksiazka.
Ksiazke te pozyczylam dla kolezanki okolo 6 lat temu. Zobowiazala sie wtedy oddac ja osobiscie do biblioteki.
Jak widac nie oddala. Przez te niecale 6 lat nie dostalam z biblioteki ani jednego powiadomienia o tym ze mam nieoddana ksiazke. Nie zablokowali mi tez konta, wiec bez problemow z innej biblioteki (blizej domu) pozyczalam ksiazki.
Krotko mowiac nic nie wskazywalo na to, ze cokolwiek jest nie tak.
Teraz sprawe ewentualnych kosztow zalatwie z kolezanka, jednak interesuje mnie cos innego...
Czy biblioteka nie powinna o zaleglosci poinformowac mnie szybciej? Nie wiem... Po roku,dwoch, trzech?
Czy moze powinnam sie cieszyc, ze odezwali sie teraz a nie po 20 latach?
Czy miejskie biblioteki publiczne maja tego typu regulacje w regulaminach?
EDIT: juz wiem ze nie maja tego w regulaminie
__________________
Zły postępek czasem okazuje się jedynym słusznym.
Edytowane przez lilijkowa
Czas edycji: 2009-10-24 o 16:31
Powód: błąd i dopisek
|