Nie ma podstaw by twierdzić, że łączyło nas coś prawdziwego.
Pewnie byś mnie pokochał
Chciałam poczuć znowu jak to jest po prostu żyć – zamiast snuć się niczym zombi i przyglądać się jak żyją inni.
Musisz przestać wreszcie przeżywać swoje życie w wyobraźni i przywoływać wspomnienia. To droga donikąd.
Nie potrafię ruszyć do przodu tak jak wy wszyscy i udawać, że nic się nie stało.
Gdy on szuka jej dłoni, aby zamknąć delikatnie w swojej...
To co wydawało się miłością, okazało się złudzeniem.
Oswajanie samotności.
Jak zawsze nienasycona, niezaspokojona w swym głodzie bycia z Tobą.
Bo nawet kiedy jesteśmy tu razem, czuję, widzę, jak myślami jesteś nie całkiem przy mnie. I wcale bezmyślnie nie błądzisz
Historia mojego życia (...)
przeczytaj mi ją, a zawsze do Ciebie wrócę.
Ciągle mi się wydaje, że nadal należysz tylko do mnie.
Dziwny z ciebie gościu. Ale lubię Cię.
Powtarzałaś mi że, nic nie może się stać. Że będziemy zawsze zakochani, kłamałeś.
Czekałam na niego. Całą sobą.
Czas. Ile go już zmarnowaliśmy...? A może zupełnie niepotrzebnie, obydwoje wciąż go marnujemy na siebie ?
Zapomnieć...Przy kimś. Lepszym od Ciebie.
Powiedz mi co serce Twoje wie, a czego nie wiem ja.
Do wczoraj miałeś mnie codziennie
A dziś się znów się nic nie liczy
Znowu udaję, że nie kocham cię.
Wyrzuciłam Cię z pamięci jak wyrzuca się bez żalu stary zużyty but, pomięty skasowany bilet.
Doprowadziłeś mnie do takiego stanu, że mogłabym uczynić dla ciebie wszystko, wszystko poświęcić, wszystko rzucić, o wszystkim zapomnieć.
Wyrzuciłam wszystkie jego rzeczy, porządkując swoje serce
Przykryj mnie szeptem dnia i powiedz jak bardzo mnie kochasz.
Są wspomnienia - na marzeniach kurz.
Osobie, która wymyśliła zdanie "i żyli długo i szczęśliwie", należałoby porządnie skopać tyłek.
W milczeniu spojrzysz na mnie
I będę wiedział już
Kochać i tracić jest tak łatwo.
Moich uszu dobiega jego szept:
- Jesteś moja…
Jego usta smakują dokładnie tak, jak myślałam…
Niezwykłe.
Nienawidzę siebie za to, ze moje ciało budzi pożądanie. Za to, ze wiem, iż potrafię to robić.
Najbardziej boli mnie to, że to ciało należało do Niego. Ze dotykał je, oglądał, badał, a ja pozbyłam się wstydu, bo czułam, że On je kocha i że go nie porzuci. Boli mnie to, że był we mnie i oddałam Mu wszystko, co mogłam dać.