[Viollet87]

Napisane przez selene211

To dobrze... Tak sobie mysle o tych spotkaniach dziewczyn Powiem szczerze , że z jednej strony zazdroszczam dziewczynom że się widzą . Ale z drugiej strony, wiem , że jak dziewczyny zobaczę na żywo...troszeczkę magii zniknie . Teraz sobie dziewczyny wyobrażam , ciesze się jak dziecko jak tylko zobaczę czyjęś zdjęcie i jestem zaskoczona wyglądem albo zmianą. Nie wiem jak to opisać żeby nie wyjść na wariatkę, ale jest coś magicznego w dzieleniu się radościa , smutkiem i spostrzeżeniami z kimś wirtulnym...może dlatego że bardzo się przywiązuje do ludzi, a później cierpię jak ic tracę. A tutaj- słowo online znaczy dystans

Też myślę trochę w ten sposób bałam się, że po spotkaniu czar pryśnie, a najbardziej że ja sama okażę się nudna (to może akurat się stało bo jak nie czuję się pewnie to raczej mało gadam ). Ale czar nie prysł teraz po prostu mam szersze wyobrażenie o tym, z kim tutaj dyskutuję. I chętnie poznam pozostałe plotkary

Napisane przez pastereczka

wiecie, moja Przyjaciółka zaczela planowac obiady i powiem Wam ze to sie sprawdza, raz ze nie trzeba myslec coby tu jutro, dwa- robisz tygodniowe zakupy i juz nic nie trzeba niemal dokupowac
I jakos racjonalniej sie czlowiek zywi oraz kase wydaje

U mnie w domu to funkcjonuje

Napisane przez 86Paula

Violl dawaj zdjecia

Jutro, pliz bo teraz padam... nie dość, że dzień pełen wrażeń, to jeszcze mnie TŻ dobił kilkugodzinnym oglądaniem boksu ale Gołota dostał po głowie, aż mi go żal było. Szkoda, że nie przegrał tego z klasą.


Kamila - na pewno dałybyście radę beze mnie ale cieszę się, że mogłam Wam ułatwić życie.
W ogóle jestem z siebie taka niezadowolona! Cera mi się popsuła na samo spotkanie, włosów totalnie nie mogłam ułożyć i nawet opadające dżinsy doprowadzały mnie do szału (wniosek: trzeba kupić nowe ). Jak nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu to cały dzień mam z głowy, ech. A dziewczyny niby z pociągu, wstały o 5:15, bla bla, a obie świeże, poukładane co do włoska

Kupiłyście coś w galerii? foty poproszę


Ooo i jak gotowalnia ruszyła, nareszcie

Ilona wracaj na avka, buuuu...


Idę spać bo padam na pyszczek. Jutro "Violl home alone" więc śpię, dopóki się nie obudzę, a potem leżę i nic nie robię

dobranoc!