Witam dziewczyny
można się dołączyć? ;>
Magda, 23l. Bełchatów
U nas to było tak... 3mc starania, ale niestety stresy (spowodowane praca), rozregulowanie cyklu...
Potem wakacje nad morzem, w koncu okres przyszedł normalnie, regularnie.
Ale przestaliśmy się starać, ponieważ jestem nerwowa i... strasznie mnie stresuje wyczekiwanie okresu i ciągłe myślenie o tym. Z resztą po tych staraniach współżycie zaczęłam traktować machinalnie, jak automat... że każde współżycie nadzieją.
Stwierdziłam, że koniec myślenia, bo to tylko doprowadzi mnie do szału.
Sierpień-wrzesień miałam już ładny, regularny @ (nigdy mnie tak @ nie cieszył jak teraz:P)
Współżyjemy bez zabezpieczenia, najpierw bardziej ja z nadzieją że "wpadniemy", więc nie patrzę na dni płodne, nie licze kiedy owulacja... W końcu cieszę się współżyciem

)
Jak ma być to będzie.
Mieszkam z TŻ i jego tatą, mamy sporo miejsca. Mój TŻ od jakiegoś czasu wspominał o zabezpieczaniu się, ale jakoś specjalnie się do tego nie garnął. Hihi. I .. wczoraj, w rozmowie z jego tatą mój TŻ (rozmowa wyglądała jakoś tak podobnie, nie przytoczę dokładnie)
Tata: nie myślcie o dziecku, bo teraz studia macie, z resztą inny cel mieliście, gdy mowa była o zamieszkaniu razem
Mój TŻ: ale podaj mi argumenty konkretne przeciwko dziecku
i przyszły Teść nic nie powiedział
@ mam mieć coś około 31.10-2.11.
Pozdrowienia dla dziewczyn, które już mnie kojarzą

)