2009-10-29, 11:49
|
#1246
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)
Cytat:
Napisane przez hania811
Moi wydali 2,5 tysiąca bo się uparli...jakby nie wydali na gości dalibym nam to w prezencie wiec co za różnica.
Z tym że 2,5 tysiąca w porównaniu do 20 tysięcy (a myślę że i więcej bo podróż poślubną Madzi też zafundowali) to spora różnica.
Po postu nie umiałabym przyjąć takiego prezentu..nawet gdyby rodzice tego chcieli i mieli na to kasę.
No nie umiałabym.
Mi jest głupio jak dostanę od mamy ręczniki za 100 zł..bo niby czemu ma mi je kupować.
Tak już mam i tyle.
Nie rozumiem jak można przyjmować prezenty w postaci butów, od tak przelew w kwocie 1000 zł....itp.
Moja mama tez mi chce kupować kanapy ze skóry, urządzić sypialnię..ale w życiu się na to nie zgodzę.
EDIt.
Chcę w życiu dojść od czegoś własna pracą..a nie praca moich rodziców.
To tyle w temacie.
|
Haniu, ale czy ty nie dajesz nikomu żadnych prezentów?
Inna jest sytuacja kiedy dzieci wymuszają ten ślub i wydatki na rodzicach, którzy kasy nie mają. Inaczej jest, kiedy rodzice mają z czego dać czy pomóc i są na to chętni. Ja tam bardzo lubię kupować prezenty mamie czy innym, tak samo ona mi i nie chodzi tu o kwotę czy rozmiar prezentu - robi się takie, na ile kogo stać. Gdyby stać mnie było kupic mamie samochód, to bym jej kupiła i czemu miałaby tego nie przyjąć? Tak samo w drugą stronę. Nie ma się tu co krygować, że rodzice mają w ogóle nie pomagać
|
|
|