[Klarissa]

Napisane przez dlaczegotakjest

Dzieki jeszcze raz że komentujecie mój problem to dla mnie bardzo ważnne co piszecie .
Najgorsze jest to ze ja już mu mówiłam ze odejde jesli bedzie sie tak działo, ale on jest za bardzo pewny ze ja nie odejde bo bardzo go kocham i to prawda. Sama sie tez tylko oszukuje ze odejde jak jeszcze raz tak bedzie ale to nie prawda za bardzo sie kochamy zeby sie rozstac .TYLKO TEN PIEPRZONY ALKOHOL w tych dniach odsuwa nas od siebie na jeden dzien a potem wszystko gra . Potem przez kolejne dni jestem szczesliwa .
Spróbuje zapanowac nad moimi nerwami i nie bede zabraniała napic mu sie alkoholu w domu np. zobaczymy czy to sie zmieni ,mam nadzieje ze nie bedzie gorzej .

Może w tym tkwi błąd? Może gdybyś konsekwentnie okazała mężowi, że postąpił źle to i jego postępowanie było by inne. Gdybyś ty zrobiła coś złego ale wiedziała, że mąż ci wybaczy najpóźniej po jednym dniu, i tak za każdym razem - to czy miałabyś obawy, skrupuły? Co się dziwić, że on nie ma... Zacznij jednak najpierw od rozmowy, nie czekaj aż on się upije, porozmawiaj z nim już teraz, zapytaj go jakie widzi rozwiązanie, zaproponuj kilka sama, zapytaj go dlaczego tak postępuje, niech on sam też nad tym pomyśli, niech powie jak on to widzi.