Dot.: Do filtromaniaczek:)
Sandija - chodziło mi raczej o techniczną stronę reaplikacji na szeroko pojętym mieście. Jako wielbicielka małych torebek nie wyobrażam sobie taszczenia ze sobą filtrowego zestawu, tudzież wacików zmywania i całej reszty. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Ja jeśli nie mam dostępu do własnej lub zaprzyjaźnionej łazienki z reaplikacją się poddaję i pozwalam rannej warstwie trwać aż do wieczora. Dlatego właśnie chylę czoło przed twoimi wyczynami w toaletach publicznych. A co do tego, że się babki przyglądają - to również nie zrobiłoby na mnie wrażenia.
No i nick masz taki więcej królewski
|