w to, że wszyscy ludzie na świecie tworzą jednego boga, a konkretniej ich nadświadomość go tworzy. nadświadomości ludzi łączą się nićmi, przez które przepływa energia i my odpowiednio zarządzając tą energią morzemy tworzyć nawet cudy
nie wierzę też w choroby ciała w tradycyjnym rozumieniu, nie uznaję żadnych szczepionek, nie wierzę w lekarstwa, w całą medycynę (chyba że w psychiatrię i efekty placebo

). wiem, że po tych dwóch zdaniach i tak nikt nie pojmie mojej filozofii życiowej, bo ja ją buduję już kilka lat i nie umiem nikogo do niej przekonać
najważniejsze dla mnie wartości to logika, pragmatyzm i wiara w siebie i w swoją boską moc. wiem, że to może się wydawać dziwne, ale ja naprawdę wierzę w to, że jestem częścią boga i sama potrafię kreować swój świat. a co do pragmatyzmu i logiki, to nie rozpoczynam żadnego działania, bez zadania sobie absolutnie podstawowego pytania: "po co?"

jak coś jest "po nic" to tego nie robię. albo jak coś jest "po to żeby utrudnić sobie życie", to tym bardziej
dzięki temu unikam wszelkich negatywnych emocji i sama wymyślam sobie swoją rzeczywistość. staram się być jak najbardziej niezależna od świata zewnętrznego, czyli wszystkiego co nie jest mną.
a teraz już naprawdę lecę, ubrałam się jak czopek, umalowałam bardzo obficie, jutro wam pokażę zdjęcia, jeśli się nie będę wstydziła
