[KomEwa]

Katty - niechaj karmin Twych warg powali wszystkich swym pięknem. Idź i Wymiataj!

A, cóż ja tam u Ciebie na avku dostrzegam...? Czyliż to dupa janioła? Popieram!


A u mnie, dziewczyny, silna wola jak szlag. Aż niebezpiecznie. Dlatego wolę jej nie przywoływać, jak koszmary jakiejś. W odwyku muszę więc używać tej woli słabosilnej (lubię to określenie). A zresztą, spodziewam się trudnego czasu odwykania, bo zawsze trudno jak człek w uzależnienie popadnie. A ja u siebie dostrzegam te zakupoholiczne symptomy.
Jak mówiłam, odwykam z przymusu, o którym dżentelmeni nie rozmawiają.
Ale myślę sobie, że to może i dobrze się stało, bo ostatnimi czasy na forum perfumeryjnym rozpętały się wojny, "w tym dwie swiatowe", które skłoniły mnie do pewnych przemyśleń. Po lekturze wątków: Idiaminkagate i Princeskagate doszłam do wniosku, że można stracić kontrolę, hamulce i totalnie się zatracić w perfumeryjno-zakupowym wirze.
A potem to już równia pochyła: naciąganie faktów, łgarstwa, manipulacje, a zwieńczeniem tego cóż? - oszustwo i złodziejstwo.
Tak. To dwie historie ku przestrodze.
Zapytałam siebie: "komu bije dzwon?". A zapomniany i porzucony dawno rozsądek odpowiedział: "Bije on zawsze Tobie".

Trochę się zmóżdżyłam, ale mam nadzieję, że w patos zanadto nie popadłam. I w tę, no...afektację.
Już będę ciiiichoo