[Szczupulchna]

Witajcie ponownie

U mnie juz po kolacji- kurczak, ogorki i troche salatki makaronowej (z tej ostatniej musze zrezygnowac!).
Jutro bedzie ciezko, bo kolajca ze znajomymi, ale na deser kupilam ciasto, ktoregfo nie lubie i bita smietane, zrobie jeszcze salatke owocowa, to sobie przynajmniej zjem owockow :P no i mam nadzieje, ze nie ulegne winu :P

bylam dzis w sklepie i nic sobie nie kupilam, wiec jestem dumna, normalnie zawsze a to jogurcik, a to batonik zbozowy... czyli sie da, jednym slowem :P I wy tez mozecie, jestem pewna, wiec jutro bez poblazania sobie Bedzie szybciej widac efekty = motywacja bedzie rosla

A co do plywania i paradowania w kostiumach, to nie wiem, o ile za duzo macie cialka, ale ja wychodze z zalozenia, ze wstyd wstydem, ale moje cialo nie moze mnie ograniczac i jezelu mam wybrac miedzy zrezygnowaniu z zagli/windsurfingu/ plywania a pokazaniem swiatu siebie sw kostiumie, to oczywiscie wybieram to drugie, bo mi to sprawia straszna frajde i nie obchodzi mnie, co sobie mysla inni. kropka :P
poza tym teraz, gdzie sie nie pojedzie, czy nad baltyk czy srodziemne, to wszyscy sa coraz grubsi, a mimo tego plaze nie pustoszeja
taka moja filozofia