2006-03-24, 19:51
|
#1
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Gdynia Śródmieście
Wiadomości: 1 570
|
„niezaspokojeni perfumowo”
Zastanawiałem się już od dawna, aby założyć taki wątek, ponieważ interesuje mnie czy z wami jest tak samo, czy jesteście też takimi „perfumeryjnymi zboczeńcami” jak ja ....
To już psychoza, kiedyś byłem zadowolony mając jeden, dwa markowe, perfumy, a teraz mam ok. 30 pełnowymiarowych flakonów, kilka rarytasów, ostatnio nie patrzę na konwenanse i kupuje i nosze też damskie .
Wszystko by było ok., nic mnie przeraża, ani moje chorobliwe chomikowanie, ani „perfumoholizm”, jednak jedna rzecz nie daje mi spokoju, mianowicie odczuwam coraz mniejszą radość jak coś zdobędę, jak już mam.. Kiedyś potrafiłem się cieszyć nowym flakonikiem kilka dni, oglądać flakon, wąchać, podziwiać pudełko....
A teraz... , dziś przykładowo w końcu się przemogłem i kupiłem duży pełnowymiarowy flakon Black Cashmere, kiedyś starczały mi próbki, ciągle miałem jakieś inne do kupienia, dziś zakupiłem i odłożyłem na półkę, owszem „pobawiłem się”, ale jakieś 15 minut. A teraz zastanawiam się nad kilkoma niszowcami....
Czy ja jestem normalny ??
__________________
|
|
|