Pasje pasjami ale nie dadzą mi one tyle kasy co praca na etacie. Chyba niestety muszę podjąć to wyzwanie. "Niestety" dlatego piszę, że się boję trochę. Przez ostatnie 17 lat nie pracowałam ze względu na stan zdrowia córki i liczne operacje, kontrole itd. Robiłam w międzyczasie różne kursy i nawet na studia poszłam sądząc, że to mi ułatwi start ale nic z tego. Bez doświadczenia nie chcą

. W urzędzie pracy jestem "przypadkiem beznadziejnym"

Mam coprawda kwalifikacje, długo nie pracowałam, więc mogłabym od nich dostać staż, ale, że miałam jeszcze rok temu swoją działąlność gosp. to już nie mają mi nic do zaproponowania

Może jakiś kurs ale dopiero od marca bo tegoroczne się pokończyły a na nowe jeszcze nie podpisano umów

.
Moje córki są już na tyle duże (13,6 i prawie 15), że muszą sobie zacząć radzić same i uczyć się trochę nowych obowiązków. Jestem raczej na TAK ale mam jeszcze czas na przemyślenie

Zaczęłabym od początku grudnia albo najpóźniej od początku stycznia.
Chyba polecę po zakupki na obiad dla moich darmozjadów. No właśnie! jutro wolne więc i na jutro trza się też zaopatrzyć
---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------
Nie wiem czy fajna i nie wiem czy nudna
prowadzenie magazynów i ich rozliczanie.
Praktycznie to nie powinnam wybrzydzać przy tak długim stażu bez pracy. Zawsze to jakieś doświadczenie i coś co wreszcie będę mogła wpisać w CV
