[panna kinia]

Zależy jakie macie relacje między sobą oraz poczucie humoru. Jak moja dobra koleżanka zaczeła pracę to kupiłam jej (bodajże w Empiku) błyszczącą, złotą skarbonkę - świnkę i wrzyuciłam tam żółciaki. Prezent mało praktyczny i bardziej dla śmiechu, ale na pólce nadal stoi.
Myślę, że w tym wypadku długopis/pióro jest dobrym pomysłem. Chociaż ja bym się nie ucieszyła z takiego prezneyu, bo piórem nie lubię pisać, a długopisy zawsze gubie.
Może jakiś ładny, elegancki wizytownik? Z tego co kojarze nie są to drogie sprawy.