2009-11-11, 14:31
|
#2458
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 327
|
Dot.: Mamusie listopadowo-grudniowe 2009, cz. 4-JESIENNO- ZIMOWE ROZDWAJANIE
Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom!
Dziękuję za gratulacje 
W sumie myślałam, że będę rodzić jakoś dzisiaj, ale się pospieszyłyśmy Mała jest zdrowa, choć urodziła się w 37 tygodniu, więc na granicy wcześniactwa, ale nie miała już miejsca w brzuchu, więc postanowiła wyjść.
Wody odeszły mi o 3 nad ranem, do 9 malutkie skurcze i 1 cm rozwarcia, więc dostałam oksydocyne w kroplówce i wtedy się ruszyło. Skurcze były paskudnie mocne, więc podano mi dolargan (bez którego bym nie urodziła). Najgorzej faktycznie było przy 7 cm, ale u mnie od 7 cm do urodzenia Alicji minęło pół godziny, więc potem już ładnie poszło. Mała dostała 8 na 10 (niestety wpływ dolarganu). Do domu wróciłyśmy dopiero wczoraj bo była nasilona żółtaczka i teraz musimy pilnować, żeby wypłukać to żółte paskuctwo 
Ogólnie nie zapeszając je ładnie, śpi po 2 godziny, choć dzisiejsza noc była masakryczna, bo wczoraj zjadłam rogala marcińskiego (mak i orzechy) i moja córunia się męczyła całą noc przez to, pobudka co godzinę. Już mam sporządzoną listę rzeczy, których jeść nie mogę 
Mam pytanie kochane, czy Wam też ulewają dzieciaczki po każdym karmieniu piersią? Odciągam trochę pokarmu przed, żeby jej nie zalało, odbijamy, nie wykonujemy gwałtownych ruchów, układamy na boczek, ale i tak ulewa.
I jeszcze jedno pytanie przewijacie maluszki przed czy po karmieniu odczekując jakiś czas?
Załączam zdjęcie mojej kruszynki
Edytowane przez Ravenne
Czas edycji: 2009-11-11 o 14:38
|
|
|