|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Dzieki dziewczynki, fajnie ze jestescie. Jakos sie podniose. Narazie jestem okropnie zawiedziona i zla na siebie ze juz sobie myslalam kiedy i jak powiem swojej rodzince itd. No nic musze sie z tego otrzasnac i probowac dalej. Tz jeszcze nie wie bo jestem w pracy i jak zadzwonie to sie rozrycze a nie chce mu pisac przez telefon. Ale nie ma tego zlego bo jesli w tym cyklu tez bedziemy sie starac to juz nie ma mowy o zadnych schizach czy szukaniu objawow. Chyba to wywoluje pozniej jeszcze wiekszy smutek. Trzeba sobie dac 'umyslowe znieczulenie'
__________________
Czy to jawa czy to sen...
|