Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Na czym oszczędzamy,z czym szalejemy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-11-11, 14:29   #106
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co wg was jest strata pieniędzy a co nie? na co żałujecie a na co nie żalujecie

Na ogół szkoda mi kasy na jedzenie w restauracjach. Jak już to wolę, żeby mój TŻ mnie zabrał na kebaba za niecałe 10 zł (czyli razem wydamy niecałe 20 zł), niż do restauracji, gdzie na pewno zapłacimy rachunek rzędu 50-60 zł. Ale od czasu do czasu wszystko jest dla ludzi. Po prostu restauracje bardzo rzadko (2-3 razy w roku); przyznaję, że kebab dosyć często (ok. 3 razy w miesiącu).

Jak już jestem w knajpie to szkoda mi wydać 4-5 zł na soczek wielkości naparstka (150-200 ml). Wolę już wydać na piwo (też nie jest tanio, ale w końcu to pub - na tym zarabiają), bo przynajmniej mam wtedy 0,5 l picia.

Poza tym nie lubię przepłacać jeśli nie widzę różnicy - czyli w większości przypadków wybieram produkty z Biedronki, Lidla, czy inne tańsze, niż te szeroko reklamowane i "markowe". Patrzę przede wszystkim na jakość - jeśli uważam, że jakiś produkt ma odpowiednią jakość (również w stosunku do ceny), to wybieram go, a nie coś droższego (bo po co?). Czasami kupuję rzeczy w lumpeksach, poluję na wyprzedażach.

Jeśli chodzi o bieliznę, to nie oszczędzam na stanikach, ale już majtki, czy skarpetki staram się kupować nie za drogie (co wcale nie wyklucza dobrej jakości) - wolę mieć tego dużo w szufladzie i zużywać równomiernie.

Ostatnio jestem dosyć oszczędna jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe - niczego nowego nie kupuję, bo i tak się mało maluję, a poza tym mam niezły zapas. A jeśli już kupuję, to szukam kosmetyków polskich marek - dobrych i jednocześnie stosunkowo niedrogich.

Ogólnie nie jestem ani przesadnie oszczędna, ani jakaś bardzo rozrzutna. Nauczyłam się jednak, że na niektórych rzeczach nie ma co oszczędzać - wolę sobie już teraz kupić porządne, droższe buty, bo z tanimi praktycznie zawsze mam "przeboje" i potem dwa razy tracę, zamiast zyskać. To samo z jeansami (chyba, że z góry zakładam, że to mają być sezonówki do "ciorania").

Rozrzutna się robię, jeśli chodzi o zdrowie - na to wydaję sporo.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-11-11 o 14:31
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując