Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mroczne zapachy :D
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-11, 15:43   #162
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Mroczne zapachy :D

Cytat:
Napisane przez kamena Pokaż wiadomość
Nie, IMHO Słoń sam w sobie ani trochę mroku nie ma. Chociaż to zależy kto go nosi, bo w połączeniu z wyjątkowo mroczną postacią na pewno ociupinkę mroku nabierze.
Natomiast dziwi mnie, że mówisz, że trudny w odbiorze i nikomu wokół się nie podoba. Najwięcej komplementów w pracy (praktycznie jedyne, ale za to pełne zachwytu) dostaję za Słonia właśnie.
Ja powiedziałabym nawet, że Słoń jest łatwy w odbiorze. Dla mnie oczywiście.
Pierwszy wąch, pamiętam jak dziś: wśród setek przeciętniaków, między wąchanymi wedle zapisków z Wizażu must niuchów typu Addict, Hypnotic Poison czy Pi i... Jedyny, który spodobał mi się od razu, bez wahania i podoba się do dziś. Uroda Słonia wielka jest... jak słoń.
Mogłabym mieć.
Cytat:
Napisane przez Redhaired Witch Pokaż wiadomość
Też mnie kusiło zabrać coś do pracy ale po tym jak dziewczyny skrytykowały próbki: Dolce Vity (aalee mooocna i zbyt alkoholooowa), Nomadic Him (aaaleee kiiileeer) i Statkusa (aaaleee ostreee i męskieee) to zwątpiłam. Paradoksalnie nie krytykują, że ja czymś śmierdzę, wszelkich komentarzy brak. Ostatnio zaczęłam się w pracy dopsikiwać i też cisza.
Wiedźmo Droga, ja myślę, że to nie ma co próbek dawać ludziom. Trza "nasobnie" serwować zapachy, przetrawione na skórze, ogrzane ciepłem ciała, rozgoszczone i syte. Wtedy można załapać się na komplement w towarzystwie, które pachnące komplementy potrafi prawić, zaś w towarzystwie, które nie potrafi można załapać się na opinię ciekawie/pięknie/intrygująco/niezwykle/dziwacznie/nienormalnie pachnącej. Oryginalnej osobowści przystoją oryginalne perfumy.
Cytat:
Napisane przez ChatNoir86 Pokaż wiadomość
Red - no to zniechęciłaś mnie do Zagorska tą pastą do butów (przynajmniej na tą chwilę )
Może ktoś znowu zorganizuje wspólne zakupy kadzideł, to dopiszę się na odlewkę w celu popróbowania.
Wg mnie Słoń mroczny nie jest - za to niewątpliwie ciekawy. Pierwsze niuchnięcie odrzuciło mnie i - powiem szczerze - ucieszyłam się że jeden muszmieć mniej, ale po kilku godzinach rozpoznałam w nim maciejkę i chyba jednak nie obejdzie się bez flaszuni.
Chat Noir, rację ma Red. Nie w kwestii pasty do butów ale ogólnie. Testować trza, nie ma co kupowac w ciemno, szczególnie kadzideł CdG i szczególnie na podstawie jednego z nich tylko. One nie są do siebie nawzajem podobne. Ani pod względem typu kadzidła (tu pewne pokrewieństwo jest tylko między Avignon a Zagorsk), ani nastrojowo. Kadzidło bardzo różne ma twarze i tu też nie pokazuje jednego oblicza. Avignon to zupełnie, zupełnie inny zapach, niż Kyoto, czy Jaisalmer.
Poluj na odlewaski, szukaj próbek, a potem dopiero decyduj, który kadzidlak jest Twoim kadzidlakiem.
Cytat:
Napisane przez Mitsouko Pokaż wiadomość
Smacznie i mądrze powiedziane Redhaired Moja ulubiona poetka Emily Dickinson, z charakterystyczną dla siebie przesadą, mawiała, że ludzie jej przeszkadzają, bo mówią takie rzeczy, że wprowadzają w konsternację nawet jej psa.
Schopenhauer pisał, że człowiek sobą może być tylko wtedy, kiedy jest sam. Wtedy tylko nie musi grać ról i dostosowywać się do głupców.
I że człowiek wielki w samotności czuje swą wielkość, a mały małość.

Coś w tym jest.

Cytat:
Napisane przez Mitsouko Pokaż wiadomość
Ja wpadam natychmiast w szloch , gdy słyszę Warszawiankę "Hej, kto Polak na bagnety". I przy innych też ryczę.
A rytmy południowoamerykańskie natychmiast wywołują u mnie euforię.
Oj, ja przyznaję się, że sporo jest utworów wywołujących u mnie wzruszenie niemal do łez. Czasem słuchając muzyki czuję się poruszona, jak gdybym patrzyła na boga.
Nie ma chyba innej gałęzi sztuki, która dotykałaby tak mocno moich emocji.
Cytat:
Napisane przez Redhaired Witch Pokaż wiadomość
Wątek naprawdę jest inspirujący, powiem więcej - perfumy są inspirujące. Zauważyłam, że odkąd "świadomie pachnę" trochę, hmmm, głębiej odczuwam wszystko co mnie otacza. Mam zwyczaj dobierać zapach do pogody, okoliczności i w ten sposób jakby podbijam dany nastrój.
Mam nadzieję, że zrozumiecie co miałam na myśli...
Tak.
Zdecydowanie. Mam podobnie. W wielu dziedzinach. Staram się nie pożerać życia bezmyślnie, lecz reżyserować jego smak. Drobiazgi, szczegóły, celowo kształtowana codzienność. I nie mam na mysli jakiejś rytualizacji dnia - po prostu staram się wyrzucić poza granice swojego świata rzeczy nijakie, miałkie, nadać znaczenie lub przynajmniej temperaturę wszystkiemu, co mnie otacza. Dźwiękom, zapachom, zwyczajnym przedmiotom.
Nie słucham radia. NIGDY. To seria dźwięków, których nie pragnę. Nie oglądam telewizji - to śmietnik, w którym nie chce grzebać w poszukiwaniu smakowitego kąska. Nie kupuję ciuchów "bo okazja" - nie chce mieć rzeczy, których tak NAPRAWDĘ nie chce mieć. Podobnie nie kupuję perfum "bo akurat właśnie są tanio" - mam tylko zapachy, których pragnę i które są w pełni "moje".

Czymkolwiek się otaczam, staram się robić to świadomie. Właśnie tak, jak piszesz - do nastroju, tego, co mi w duszy gra dostosowuję możliwie największy kawał świata. W ten sposób czuję, że jestem w tym świecie u siebie. I oswajam go. I lubię.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując