Re: zapach bez którego nie można żyć
Taaak. Kawa. Otwieranie świeżej paczki jest dla mnie również czystą przyjemnością, wręcz poganiam czasem rodzinę, żeby szybciej kończyli starą paczkę (kiedyś nawet zastanawiałam się, nad wyrzuceniem resztki kawy, żeby w końcu otworzyć następną. To chyba nawet lepsze niż sztuczne zawyżanie ciśnienia w rodzinie [img]icons/icon12.gif[/img] ). To trochę jak z kosmetykami. To pierwsze otwarcie buteleczki i myśl jakie cuda zadziałać (z tym, że kawa w dodatku działa [img]icons/icon12.gif[/img] ). Kiedyś mieliśmy młynek do kawy. Wtedy codziennie zapach świeżo zmielonej kawy unosił się w domu (jeśli się dostało kawę, bo to takie śmieszne czasy były, że kawa była towarem luksusowym. Tak samo jak podpaski [img]icons/icon7.gif[/img] ).
|