2009-11-12, 09:08
|
#9
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 1 474
|
Dot.: Nasze zachcianki ciążowe
Jeżżżu mafio do 23 r.ż tyś tu cała jest?
Ja mam mega zachcianki, ostatnio np będąc w mieście zobaczyłam w zieleniaku kiszone ogórki wyszłam ze sklepu z ogórami i kiszoną kapustą ogóry jadłam już na chodniku w drodze do auta, a aucie poprawiłąm ciepłym lodem bo stwierdziłam, że mi trochę za kwaśno, ale po lodzie zrobiło mi się za słodko więc wziełam się za kapustę w domu doprawiłam wszystko rogalem marcińskim i czerwonym barszczem
A tak ogólnie to na samym początku ciąży strasznie ciągnęło mnie do wszystkiego co ostre, kwaśne i niezdrowe. Na mdłości pomagały mi parę łyków coli, garść chipsów, wielka buła z masłem. Słodycze mogły nie istnieć. Później napadło mnie na czekoladę, teraz znowu zajadam się kiszoną kapustą i wszystkim co ostre, a później niestety cierpię z własnej głupoty i mam zgagę. Będąc w ciąży pochłaniam owoce kiligramami, pomarańcza, mandarynki, jabłka, banany, wcześniej truskawki, czereśnie, śliwki, orzechy laskowe oraz hektolitrami mleko, nie tylko na zgagę ale i dla smaka, tak po prostu Zaczeły mi smakować gotowany groszek z marchewką czego wcześniej nie mogłam ścierpieć. Za to nie mogę znieść niczego co ma miętę w sobie, a już w ogóle na samą myśl o gumie do żucia mój żołądek zaczyna wariować chociaż wcześniej byłam praktycznie od niej uzależniona
|
|
|