[Oliva]

Ja właśnie jeżdżę swoim perwszym własnym autkiem Jak na razie nie sprawia mi problemów (pukpuk), spisuje się nieźle, chociaż jest troszkę stare-nie wiem dokładnie, ale -naście lat na pewno ma.
Jest to opel kadett, dostałam go od mojego taty, bo on kupił sobie nowe, a ja, z racji tego, że do pracy dojeżdżam na drugi koniec miasta, gdzie do tej pory dojeżdżałam dwoma autobusami, oddał mi swojego "staruszka".
Śmieję się, bo jeszcze pół roku temu źle się nim jeździło, gdyż wszystko w nim stukało. A dokładniej chyba tłumik sie poluzował czy co... ja się bałam nim jeździć z tatą i powiedziałam, że do czasu, zanim mi go nie odda, wolałabym żeby tak nie stukał, tym bardziej, że wiadomo-na zimę i po niej zawsze wszędzie pełno dziur, to jak ja będę jeździć, wstyd, żeby wszystko tak stukało. No i tata naprawił, zrobił jeszcze parę innych rzeczy i... Jak nowiutki Od tamtej pory mój samochodzik zyskał miano PSZCZÓŁKI, bo bzyczy jak pszczółka (diesel), i jeździ świetnie. STrasznie go kocham, chociaż trochę go zaniedbuje, bo teraz zimno, to nic mi się nie chce przy nim robić, ale obiecałam sobie, że jak tylko zrobi się cieplej, to się nim zajme

Taki jest mój pierwszy samochodzik