[BUNIA 194]

Witajcie!
Chciałam się dzisiaj z wami podzielić przepisem jaki dostałam od mojej cioci.
Każda z nas, nie raz zrobi za dużo jedzenia. Często są to nasze słynne kotlety mielone. Czasem zostają po jakiejś imprezie i zamiast je mrozić lub męczyć przez kilka następnych dni, robię do nich zalewę octową. Bynajmniej każdy chce spróbować i szybko znikają. Czasem też robię małe pulpeciki w tej zalewie na grilla lub zakrapianą imprezę. No dobra dość opisu.

Podaję przepis: KOTLETY MIELONE W ZALEWIE OCTOWEJ!

- 3/4 szkl octu
- 2 szkl wody
- 1 cebula
- 2 liście laurowe
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka soli
- kilka ziaren pieprzu ziarnistego

Wszystko zagotować włożyć do niej kotlety (jeżeli robię je na imprezę to jest to wersja mini kotleciki, które na raz można zjeść) i pogotować 3 - 5 minut. Wystudzić i przechowywać w lodówce. Tak sporządzone mogą stać nawet do tygodnia.


W ocet zaprawiam też ryby smażone, które również zostają z imprezy lub mam ich za dużo jak mąż przywozi z wędkarskich wypraw. Przepis znalazłam w jakiejś gazecie, ale troszkę go zmodyfikowałam.

RYBA SMAŻONA W OCCIE!
- 1 szkl octu 10%
- 5 szkl wody
- 1 cebula - w pół krążki
- 3 ząbki czosnku -pokroić
- 2 czubate łyżki soli
- 3,5 łyżki cukru
- po 5 ziaren pieprzu czarnego, jałowca, ziela angielskiego,
- 1 liść laurowy

Wszystko gotować 2-3 minut. Usmażoną rybę (lajlepsze są ryby słodkowodne, smażymy obtaczając ją w mące) ułożyć w słoiku typu twist zalewamy( ja zlewam chłodnym bo nie wiem ile będzie stała) wywarem i odstawiamy do lodówki. Nie pasteryzujemy. Po 3 dniach ryba gotowa do spożycia. Doskonała do zagryski.Tak przygotowana ryba można spożywać do 3 miesięcy

Piszcie co wy robicie z "resztkami ze stołu".? Jak wykorzystujecie np. skórki po owocach itp. Jakie potrawy zaprawiacie w ocet, które mogą być doskonałymi pomysłami np na imprezę! Pozdrawiam