Czy znacie ten wiersz? "Śmierć nie jest końcem wszystkiego..."
Natrafiłam w Internecie na wiersz, którego fragment chciałabym wykorzystać w pisanej przeze mnie pracy. Widziałam go w dwóch miejscach i, niestety, w obu był nie podpisany. Nie wiem, kto jest jego autorem - czy to po prostu wiersz internauty czy może jakiegoś poety. Wrzucałam niektóre fragmenty do googli, ale nie znalazło nic więcej. Gdyby któraś z Was znała jego autora będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Oto wiersz:
"Śmierć nie jest końcem wszystkiego.
Przeszedłem tylko do sąsiedniego pokoju... Nadal jestem sobą...
I dla siebie jesteśmy tym samym, czym byliśmy przedtem.
Zatem nazywaj mnie wciąż moim imieniem, mów do mnie, jak zawsze...
Nie zmieniaj tonu głosu, nie rób poważnej i smutnej miny.
Śmiej się, tak jak dawniej robiliśmy to razem...
Uśmiechaj się, myśl o mnie, módl się za mnie...
Niech moje imię będzie wciąż wymawiane, ale tak, jak było zawsze - zwyczajnie i
bez oznak zmieszania.
Życie przecież oznacza to samo, co przedtem, jest tym samym, czym zawsze było...
Żadna nić nie została przerwana...
Dlaczego więc miałbym być nieobecny w twoich myślach tylko dlatego, że nie
możesz mnie zobaczyć?
Czekam na ciebie bardzo blisko... Tuż-tuż...
Po drugiej stronie drogi.
..."
__________________
Que las palabras vienen y se van. Y yo soy como soy en realidad. Quiero vivir a mi manera.
|