[Tereskaa]

Fiolusiek, to masz cudownego faceta

Co do mojego adoratora, to powiem Wam, że wcześniej była e-mailowa rozmowa, że może jeszcze za wcześnie na jakieś prezenciki, wyznawanie uczuć, zgodził się ze mną i odstąpił od swego pomysłu Ale, że już nie wiedziałam jak się z tego wywinąć to zaproponowałam mu przyjaźń, bo w końcu chodzę z nim do szkoły, jest starostą roku i jakoś trzeba funkcjonować w zgodzie W sobotę odprowadził mnie prawie pod sam dom, mimo, że na autobus ma w inną stronę, a wczoraj dogadałam się z wykładowcą, że mi przepisze ocenę ze studiów, więc zebrałam się z zajęć, a nagle on też stwierdził, że musi iść i wyszedł w połowie zajęć za mną Ale mu uciekłam, bo poszedł na chwilkę do dyra, a ja w nogi Ale później dzwonił chyba ze 3 razy jeszcze