Dot.: Mamusie listopadowo-grudniowe 2009, cz. 4-JESIENNO- ZIMOWE ROZDWAJANIE
co do świąt w tym roku to nie wiem, zależy kiedy urodzi się córunia, chociaż ja uważam że i tak będzie o wiele za mała na jeżdzenie po rodzinie, oczywiście u tż-ta w rodzinie zbulwersowani że przesadzam. Ale jeśli będę uważała że nie to nie pójdę... niestety tam będzie dużo osób plus dzieci w wieku przedszkolnym, a jak wiadomo takie dzieci to może być skarbiec wirusków przyniesionych z przedszkola, czytałam w gazetach nawet że to nie jest dobry pomysł z noworodkiem objazdy po rodzinie robic, tym bardziej jeśli bedzie zimno a nie było werandowane nawet.
Trochę gorsza sytuacja bo do mojej rodziny bym pojechała, bo u mnie byłoby tylko 6 osób na świeta, i z dzieci tylko moja mała. no i wiadomo jak juz to gdzieś o 15-16 po południu na godzinke półtorej.
No nie wiem jak to bedzie
---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------
a co do jedzonka, to ostatnio rozmawiałam z ginką i w sumie wszystko mozna jeść jak się karmi, tzn bez przesady, ale grzybów nie poleca :/ musze się najeść zawczasu...
grochu nie lubię ani fasoli więc mam problem mniej, no z kapusty jest sporo potraw ale najwyżej zrezygnuję. nadrobie to przecież później ;D
ale to mamusie listopadowe będą mogły niemal wszystko podjesc, bo jak nasze grudniowe dzieciaczki będą malutkie i nie będziemy wiedziec jeszcze czy cos nie wywola kolki, to faktycznie trzeba uważać. o barszczu jeszcze slyszałam ze nie można.
__________________
Laura 20.12.2009 Oliwia 8.07.2011
Edytowane przez carolans
Czas edycji: 2009-11-20 o 10:21
|