[gsk]

U nas nauczycielka od kosmetologi mocno podejrzewa że w tym roku pewnie będzie na egzaminie zabieg na ciało a my w szkole jeszcze nawet nie zaczęłyśmy żadnych zabiegów na ciało :/


Dziewczyny czy wy też macie taką głupią psychologie jak ja mam że mam o nauce, szkołach filozoficznych, behawioryźmie itd.? niby mamy mieć jakieś normalne rzeczy o zachowaniach przy klientkach itp ale kurde, do czego kosmetyczce wiedzieć co myślał jakiś filozof? Dla mnie to są głupoty i napewno bardziej by się nam przydał np. angielski.