2006-03-29, 12:55
|
#342
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
Napisane przez Syringa
Moja mała też ma raka  I to już strasznie duży ten guz, ale jest w takim miejscu, że weterynarze nie podejmują się operowania tego  Współczuję Ci bardzo, bo to straszne jak ogonki chorują.
|
niunia to ja Ci wspołczuje guz mojego poprzedniego szczurka tez był nie do wyciecia.. po prostu od zauważenia przez pare dni powiekszył sie do takich rozmiarów ze rufusek nie mogł sie ruszac,chodzic nic doslownie.. karmiłam go poiłam , nie spałam po nocach tylko przy nim siedziałam, w ciagu praktycznie tygodnia tak sie to szybko rozwinęlo.. codziennie do weterynarza,jednego,drugi ego a oni rozkladali rece w ostatni dzień juz nie wytrzymałam jak piszczal i sama zaniosłam go do weterynarza.. zasnal wtulony we mnie...
__________________
"Lubię być kurą domową
Do pralki wrzucić problem wraz z głową
Pralka pierze, ja nie wierzę w nic
Słodko jest nie myśleć o niczym
Się zgubić we własnej spódnicy.."
|
|
|