a moze on w ciazy jest
i bardzo dobrze!
ja tez sie dzisiaj wybieram na kregle ze znajomymi
Na GG
Moj mezul chodzil do tej samej klasy co moj brat w PL ale ja nie mialam okazji go poznac wczesniej .. i on po zakonczeniu szkoly sredniej wylecial do stanow w maju a ja po zakonczeniu gimnazjum przylecialam w sierpniu ... no i na poczatku ze nie mialam komp swojego to siedzialam u brata no i Pawel zagadal do niego ze jest w NYC i czy chce sie spotkac z nim a ja odp ze jestem siostra i ze brata nie ma .. no i tak sie nam jakos fajnie gadalo

pozniej wzielam jego numer i gadalismy na moim GG pozniej zaczely sie sms , rozmowy przez tel po 6 miesiacach spotkalismy sie w realu na urodzinach brata a 3 dni pozniej zaczelismy oficjalnie chodzic

Przez pierwszy ok dojezdzal do mnie pociagiem tylko na weekendy a pozniej po roku przeprowadzil sie do mojego miasta takze mialam go juz bliziutko siebie
No zebys wiedziala ze oni z dynia to wszystko robia .. ale powiem Ci ze ja bym sie chyba nie tknela tego
aaaaa chinczyk
moglabym jesc codziennie i by mi sie nie znudzilo .. jedyne za czym tesknie jak jestem w PL to wlasnie za chinczykiem ahh no i skrzypdelka bufflo .... kurcze glodna sie zrobilam
a w PL nie mozna kupic takich grzanek?
Powiem Ci ze jak jestem w PL to chcialabym zostac na stale .. ale jak wracam do stanow i widze jakie tu jest inne zycie to ciezko by mi bylo sie znowu przestawic .. tutaj jest calkiem inaczej ... jest praca , wyplata co tydzien mam ochote sobie cos kupic ide i kupuje ... a w PL jednak bylo by nam ciezko cos oszczedzic
No ale na starosc napewno wrocimy
Jak bedziesz u cioci to zapraszam do mnie na kawke
Racja poczatki byly koszmarne ... zero znajomych zero jezyka a tu jeszcze do liceum mnie wyslali .. znalam tylko kolory , liczby "dzien dobry " " do widzenia" i na tym konczyla sie moja znajomosc ang ... Przez pierwsze pol roku siedzialam w klasie i nie wiedzialam o czym oni wogole gadaja

no ale z kazdym tyg bylo lepiej poznalam polakow ( dzieki mojemu bratu ) no i pozniej na horyzoncie pojawil sie moj mezulek
czy chcemy wracac tak jak pisalam .. ciezko by nam napewno bylo ..
ale kiedy napewno
No wlasnie ameryka to nie Europa niestety .... nie mozna wsiasc w auto i pojechac na swieta itp .... Jak ktos poleci w roku 2 razy to juz szczesciarz bo bilety takie drogie ... my dopiero lecimy w sierpniu na wesele brata TZeta ... takze jeszcze 9 miesiacy musze czekac

Mam nadzieje ze szybko zleca te miesiace
naprawde bardzo fajne kozaczki
no ja tez bym poszla .. ale jak na zlosc nikt sie nie chajta .. dopiero w wakacje mamy weselicho
My sie wybieramy w ten weekend .. ale opinie znajomych sa podzielone jedni mowia ze dobry drudzy ze nudny ... za efekty daja 9/10 a za fabule 3/10 ... film strasznie dlugo bo trwa prawie 3 godziny takze pod koniec juz tylka podobno nie czuc

... jak sie wybierzemy to sam znac czy warto isc
u nas wczoraj byla premiera o 12 w nocy .. i chyba nie musze mowic ze WSZYSCY na necie pisali ze ida zobaczyc .. ciekawa jestem czy warto bylo
hahaha dobre
