Misia, dawaj ja tutaj, albo via mail

W koncu wrocilam do regularnych treningow

Tak 5 - 6 razy w tygodniu i jakos odbuduje te miesnie, ktore "zjadlam" po OP
Misia, licze ze jak wydobrzejesz, to tez troche pomachasz
A jeszcze odnosnie doktorka, mowie Mu ze moj nos ma lepsze i gorsze dni i bywa, ze wtedy gdy powinien byc wyjsciowy, to wcale sie nie stara

Dostalam szybka propozycje dyscyplinujacego zastrzyku w nos, co to niby mial pomoc na jego kaprysy ... whoops ... szybciutko zgarnelam torebke, plaszczyk i szalik i w dluuuuga

Na odchodnym doktorek milo zapraszal na sobote ... Ale w sumie tak sobie mysle, ze lepsze jest wrogiem dobrego, nie? I po co mi ten zastrzyk ... zbyt piekna po nim bede i sie juz wcale nie poznam

