Oj, babki- chyba wypadłam z obiegu. Piszecie tyle, że nie jestem w stanie odpisać na wszystko, co bym chciała.
Jutro o 18 mam wizytę i chyba po raz pierwszy nie czuję jakiegoś nadmiernego stresu...tak sobie teraz myślę, a pewnie w nocy z jakiegoś podświadomego powodu nie będę mogła spać, jak zwykle przed wizytą.
Mam zamiar zapytać się gina czy... wolno mi jechać do spa. Znaleźliśmy w tamtym roku z TZ bardzo sympatyczne miejsce w sumie niedaleko od nas- mały hotel z basenem, saunami (które tym razem oczywiście u mnie odpadają) i mają też masaże dla ciężarnych (rok temu jeszcze nie mieli tego w ofercie). Chcę się dowiedzieć czy nie ma przeciwskazań żebym skorzystała właśnie z takich masaży (na nogi, ręce, twarz i kręgosłup-chociąz ten ostatni to nie wiem jak oni robią, bo przecież nie legnę im na brzuchu) i czy mogłabym korzystać z basenu. Pamiętam, że rok temu było nam tam tak błogo, że TZ nawet usnął na środku sali na leżaku przy basenie i tak wśród ludzi spał z godzinę

A widzę, że jemu bardzo przydałby się taki krótki wypad, odskocznia od domu i codzienności i sauny by mu się przydały.
U mnie jakiś zastój z zakupami nastąpił. Nie mam jeszcze nic a nic z rzeczy typu butelki, smoczki, przewijak, wkładki, podkładki, pieluszki... mam trochę ciuszków, pościel, wózek, jeden kocyk. Jakoś w lesie jestem. Chyba mnie ten listopad zmęczył. Jeszcze tylko piątek, sobota i niedziela i potem polenię się jakiś tydzień.