2009-12-04, 11:45
|
#5
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Tragedie w życiu Tżta. Martwie się o niego...
Cytat:
Napisane przez Senses Woman
Za dużo poważnych rzeczy się nałożyło na raz i dlatego twój tz tak to odreagowuje. Ma nerwicę żołądka. Męczy się. Jest bardzo wrażliwy jak widać.
Psycholog jest dobrym wyjściem.
A co do pracy... dobrze że ma jaką ma, że coś się dzieje w tej materii, pomysl co by było gdyby jej nie miał... A że dorywcza albo na czas określony - w dzisiejszych czasach to naprawdę dla niektórych luksus.
|
zgadzam się. jeśli nie, to kursy, dokształcanie. inwestowanie w siebie. zajmie mu to trochę myśli i czas oraz zwiększy szanse na zatrudnienie.
bardzo mi przykro z powodu jego złej passy. ja też mam nienajlepszy rok. wykańcza to mnie i najbliższych rozumiem trochę Twoją sytuację. ja od swojego tż oczekuję wsparcia i cierpliwości. nie lubię pocieszanek w stylu: "będzie dobrze". te słowa są jałowe w obliczu tragedii. dla mnie ważna jest sama obecność tż, jego zaangażowanie w moje sprawy, zainteresowanie. wysłuchanie mnie i zrozumienie. cierpliwość. musisz jednak pamiętać, że każdy jest inny. czy rozmawiałaś z tż? pewnie nie raz. poza tym znasz go. musisz wyczuć czego teraz od Ciebie oczekuje. czy zajęcia mu czasu, czy odwrócenia uwagi od tragedii? a może spokoju?
psycholog to dobry pomysł. możecie pójść we 2, żeby mu było raźniej. pogadaj z nim o tym. trzymam kciuki!
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!! 
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
|
|
|