|
potzrebuje wiecej uczucia..
Witam, już drugi raz zwracam sie do Was o pomoc... może dlatego, że nie mam przyjaciółki? Heh myśle, że to nie jest teraz najważniejsze.
Mam problem. Jesteśmy z TZ ponad półtora roku i wszystko między nami było swietnie do pewnego momentu. Zaczeło ciągle brakowac mi tego, zeby powiedział ze kocha, zeby werbalnie okazal miłosc. Ze teskni. Zaczelisy o tym rozmawiac. kilka razy mowilam mu, ze przez to stracilam poczucie wlasnej wartosci, ze tego potrzebuje. sluchal, rozmumial. i nic. Ostatnio doszlam do pewnego wniosku. Że ja jestem nadal w fazie super zakochania, nie widze Jego wad, wiecznie spedzałabym czas tylko z Nim, a On? Twierdzi ze kocha, ze chce ze mna byc, ze jest szczesliwy. Ale sie zmeinił. Nie szaleje na moim punkcie, super wazni stali sie koledzy. Strasznie mi trudno. Nie umiem tego zrozumiec, przyswoic. Powinnam sie martwic? Rozmawialam z Nim o tym i stwierdzilismy ze musimy rpzeczekac ten etap kiedy ansze zdania zaczely sie roznic, przeczekac az ja dołącze do "Jego etapu". Ze pierwsze zauroczenie minie. Mam wrazenie ze to glupie. Mam zamęt w głowie. Pomózcie.
|