Dot.: Włosy z fioletow-szarym blaskiem
Skad ja to znam...sama juz przechodzilam przez wszystkie wspomniane wyzej kolory "uboczne" (ze zgnilocostamzielonym lacznie). I zeby smiesznie bylo nie ja to sobie zrobilam ale profesjonalni fryzjerzy w bardzo profesjonalnym salonie za bardzo profesjonalna kwote...poprawiane byly 4 razy (cud ze nie zostalam lysa) z efektem takim ze po tygodniu poszlam do innej fryzjerki ktora za 60 zl(!) doprowadzila moja glowe do ludzkiego stanu.
Nie ma co sie czarowac, ze wyjdzie Ci jednolity kolor chyba ze po kilku farbowaniach i na pewno nie popielatymi odcieniami bo one beda "szarzyc" wlosy stad nazwa popielaty. Pozostaja Ci dwie opcje- rozjasnic wlosy jasnym blondem (jasniejszym niz kolor ktory obecnie masz bo inaczej moze wyjsc rudo-zielonawy nie wiadomo co) ale uwazaj ze zlotymi odcieniami bo tez wychodza rude, a jezeli nie jestes szczesliwa posiadaczka mocnych wlosow to polecam szamponetki- sa bezpieczne, nie wyjdzie "brudny" kolor i dodatkowo nie zniszczy wlosow. W takich awaryjnych sytuacjach pomocne sa szamponetki Marion (bez wody utlenionej i amoniaku bodajze za 5-6 zl). Po kilku uzyciach kolor troche sie utrwala ale po jakims czasie schodzi calkowicie (u mnie to bylo 4-6 miesiecy). No ale to wszystko zalezy od struktury Twoich wlosow- jednym pasuje dana farba/szamponetka a innym wrecz przeciwnie itp. Poprobuj szamponetkami, nakladaj je na jedno pasemko i sprawdzaj. Jest tyle firm i odcieni, zawsze to lepsza alternatywa od farb i w razie porazki zawsze sie zmyje (oczywiscie te bez wody utlenionej).
|