NIE= Żegnaj??
Dziewczyny , zainspirowana wczorajsza dyskusja w gronie znajomych chcialam zalozyc ten wątek i zapytac Was o zdanie.
Czy odrzucenie oświdczyn rowna sie koncowi zwiazku? Nie mam na mysli skarajnych przypadkow proszenia kobiety o reke po kilku miesiacach.
Mysle tu o sytuacji w ktorej dwoje ludzi jest razem dluzszy czas, oboje sa w stanie siebie utrzymac,kochaja sie no i przychodzi czas zareczyn , mezczyzna kleka z pierscionkiem i zostaje odrzucony ( bo nie jestem gotowa, bo za wczesnie, bo nie jestem pewna...)
Mezczyzni z ktorymi o tym rozmawialam stwierdzili, ze po odmowie przyjecia pierscionka nie mogliby wrocic do stanu z przed "zaręczyn" i bylby to koniec zwiazku.
Jak Wy myslicie? Czy jezeli kochamy mezczyzne to naszym "obowiązkiem" jest przyjac ten pierscionek zebygo nie stracic???
Czy moi koledzy maja racje?
Ja mysle, ze na miejscu takiego odrzuconego mezczyzny rowniez nie moglabym po prostu o tym zapomniec ale z drugiej strony ...wlasnie ?
|