Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Po czym poznać, że związek ma przyszłość?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-12-09, 10:03   #18
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Po czym poznać, że związek ma przyszłość?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Zgadzam się.
Są faceci, dla których praca, życie zawodowe są NAPRAWDĘ ważne. To nie osoby, które jak większość naszego społeczeństwa, idą do pracy jedynie po to, aby odbębnić tych kilka godzin, a potem wrócić do domu, siedzieć przed telewizorem i narzekać na małe zarobki. To tak zwani pasjonaci. Wiem, bo sama na takowego trafiłam.
I co jest ważne - nie można takich osób ograniczać, bo to szkodzi całemu związkowi. Nawet jeżeli mężczyzna zdecyduje popracować jakiś czas w innym mieście, bo tam jest firma, gdzie zdobędzie potrzebne doświadczenie, sprawdzi się.

Zresztą obserwuję takie zachowania u niektórych dziewczyn, tak zwanych kobiet - bluszczy: nieważne, że jest biednie (nie są przecież materialistkami ), że facet nie ma dobrej pracy albo w ogóle żadnej: MUSI kisić się z nią w jednym sosie, w jednym mieszkaniu i nie ma opcji jego wyprowadzki za pracą do innego miasta.
Zawsze twierdzę, że to się obróci przeciwko tym kobietom, bo wyhodują sobie gnuśnego faceta, który za to zawsze będzie jak kołek tkwił na miejscu. Co z tego, że z kiepską pracą, słabymi zarobkami, coraz bardziej sfrustrowany - taki bierny, mierny, ale wierny (do też może do czasu) .
e tam, nawet najbardziej zapracowany facet,uwielbiajacy swoja prace jest w stanie poswiecic czas kobiecie ktora kocha, jest w stanie powiedziec ze chce byc z nia i brac pod uwage jej potrzeby bo zwiazek to nie tylko akceptacja i wspieranie ambicji zawodowych faceta

jak facet stara sie o kobiete to jest w stanie poswiecic wiele dla niej, niektorzy potem po prostu siadaja na tylnej czesci ciała bo juz maja i moga sie dalej zajac swoja praca i swoim zyciem,juz upolowali,ale w okresie polowania jakos maja i czas i ochote i wyobraznie wiec jednak sie da

sama jestem z kims dla kogo praca jest zyciem,pasją,w sumie prowadzi wlasna firme wiec inaczej byc nie moze
i pracuje,czasem po wiecej niz 8 godzin dziennie,czesto 6 dni w tygodniu,ale ja wiem ze mnie kocha, ze chce byc ze mna, budowac przyszlosc,wieczory są nasze chyba ze mamy jakies inne plany(znajomi czy tez wlasnie praca) ale wiem ze jesii bede miała problem to on sie zatrzyma i poswieci mi czas, praca nie przeszkadza nam w niczym
i to on namawia mnie na wspolne mieszkanie, on zabiega o wspolny czas, on mowi o slubie w przyszłosci
ale nie było tak zawsze w jego zyciu - w poprzednim zwiazku dziewczyna przegrywała z praca na całej linii(zmienił miejsce zamieszkania bo praca, nie spotykali sie czesto bo praca i odległosc)ale jak twierdzi po prostu nie potrzebował jej obecnosci az tak i jej nie kochał a raczej było mu "dobrze "jak było i ten zwiazek trwał kilka lat wlasnie w taki sposob

mysle ze nie chodzi o ambicje zawodowe a o uswiadomienie sobie co jest w zyciu wazne, bo praca to jedno a po pracy tez jest zycie, watpie ze najbardziej zrealizowany zawodowo człowiek(facet czy kobieta) lubiłby wracac do pustego mieszkania i spedzac wieczory samotnie, bez celu,bez rodziny

i smiesza mnie tłumaczenia ze trzeba zrozumiec faceta - gucio prawda, facet tez powinien respektowac potrzeby swojej kobiety,dbac o nią a nie tylko widziec czubek swojego nosa a kobieta ma sie z tym godzic i poswiecac
czasem oczekiwania dwojga ludzi roznia sie od siebie, nie sa w stanie dac tego czego druga strona oczekuje czy potrzebuje i wtedy wlasnie pora poszukac kogos z kim jest sie "kompatybilnym"
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując