Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Facet o zaręczynach.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-12-10, 12:32   #10
Piotr_88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 16
Dot.: Facet o zaręczynach.

Cytat:
Napisane przez ruda83 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem twoja dziewczyna boi się, że ją kiedyś zostawisz. Tak jak pisałeś, to już się wam zdarzało i to ona nalegała na twój powrót. Może obawia się przy każdej kolejnej kłótni, że ty ją zostawisz. Chce mieć pewność, że nie i że nie są to puste słowa. Może ostatnio dużo o tym myślała i jej się skumulowało i dlatego doszło do sprzeczki. Jesteście już ze sobą bardzo długo, więc sądzę że już wiecie czy jesteście sobie pisani, czy jesteście razem, bo wam/tobie jest tak wygodnie.

Przywilej wspólnego mieszkania i seksu zawsze był zarezerwowany dla małżonków, teraz jest to coś całkiem normalnego i podejrzewam, że dlatego nie czujesz potrzeby wiązania się. Oświadczyny to już pewnego rodzaju deklaracja, że czujesz się gotowy do bardzo ważnej decyzji w swoim życiu. Może to brzmi górnolotnie, ale rzeczywiście tak jest.
Panuje taki stereotyp: oświadczyłem się, zostałem przyjęty, więc rezerwujemy salę, bo później ktoś nam ją zajmie. Bardzo dużo osób zapomina po co jest narzeczeństwo, wszyscy rzucają się w wir przedślubnych przygotowań i zapominają, że jest to wyjątkowy okres, aby jeszcze umocnić się w swojej decyzji - znam osoby, które dzień wcześniej nie są pewne na 100%, ale to kwestia emocji. Szczerze, to mam wrażenie, że ludzie powariowali z tymi ślubami i weselami. Udało mi się wszystko zorganizować na luzie i bez sraczkowania w 5m-cy. To naprawdę dużo czasu, nie wiem co można robić przez 2 lata? Ale wracając do tematu: jeżeli to ta jedna jedyna to się jej oświadcz i nie czekaj, a ślub powoli sobie zorganizujecie, wcześniej lub później. Nie masz pojęcia jaką wielką radość jej sprawisz. Życzę powodzenia, o przepraszam...

Myślę, ze strach przed tym, ze ja zostawie juz jej minal. Ja zreszta wiele razy robilem to na zlosc ze zdenerwowania. Tego juz nie ma. Mysle, ze ona przemyslala sobie to. Wczoraj bardzo powaznie mi mowila o tym, ze bardzo zaluje tego ze mnie prosila i ze chcialaby cofnac czas, byc moze inaczej bym spojrzal na to wszystko. Uwaza tez, ze za dobra jest dla mnie, ze stawia mnie ponad wszystko. Mowila, ze tak nie chce bo tego samego nie dostaje ode mnie. Zwiazek dwojga ludzi a nie tylko jednej osoby. Teraz wydaje mi sie, ze gdybym ja zostawil ona by tak to zostawila, nie prosilaby mnie.

Tak skumulowalo jej sie wszystko i musiala po prostu wyrzucic to wszystko z siebie. Ja malo wczoraj sie udzielalem, mozna powiedziec, ze byl to jej monolog, ja tylko wyrazilem swoje zdanie na temat zareczyn.
O to tez sie wkurzala.
Piotr_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując