2009-12-11, 21:58
|
#25
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 234
|
Dot.: Dziennik regeneracji naturalnych loków i fal
Przez dłuuugi czas nienawidzilam swoich włosow, nie prostowalam ich, ale robilam najgorsza rzecz jaka mozna bylo im zrobic: spinalam je non-stop gumką i rozczesywalam brrr
Pielęgnacja: wciąż eksperymentuje, o włosy dbam od konca wrzesnia chyba(nie pamietam)
-myje włosy co 2,3 dni(lenistwo) odzywką(niebieski young) ale jak mi sie skonczyl to wzielam z braku laku maske glorii i po niej mam o niebo lepsze wlosy, chociaz nie ma prostego skladu ale widocznie mi sluzy...
- po myciu gloria+miod+oliwa lub wax i pod czepek, trzymam nie dluzej niz godzine
- nie stosuje plunkingu ani ploppingu jakos po nim mam luzniejszy skret:/
-grzebienia używam tylko do rozprowadzenia odżywki
Stylizacja:
- różowy żel z rossmana
-do odświeżania używam psikadełka z wody destylowanej, palomy i ziaji rycynowej ( może byc ale to nadal nie to)
- zazwyczaj włosy zostawiam do naturalnego wyschniecia bo suszarka jak i plunking mi nie pomaga, ale zawsze je dotykam chociaz troche nie umie sie powstrzymac;p
KWC:
nie mam... jak narazie intensywnie szukam,
jak narazie najb na + wax do zniszczonych i gloria maska
Inne:
zapuszczam włosy od 12 roku życia z marnym skutkiem, najdluzsze mialam do lopatek:/
zamierzam w koncu zmotywować sie do kupna jakiegoś oleju, przymierzam sie do jojoby
i najważniejsze mam nadzieje że kiedyś wróce do mojego dawnego skretu 
Komentarze do zdjęć:
1,2,3- pazdziernik/ listopad 2009
jakis miesiac po tym jak zaczelam dbac o wlosy( o wiele luzniejszy skret ;()
4-dzisiaj po poludniu
P.S róznica w kolorze to tylko efekty świetlne o różnej porze dnia;p
Edytowane przez insanecurls
Czas edycji: 2010-12-29 o 16:43
|
|
|