Dot.: Brzuch po kolana-a ja nie rozpakowana (Mamusie list.-grud. 2009) cz. V
jak już wszystkie sie rozpakujemy to pewnie też będziemy zaglądać tylko żeby się przywitac :/
plus że nie muszę się martwić o jakiekolwiek przygotowania do świąt w tym roku, minus że nie wszystko będzie dane mi spróbować heh
pod koniec mam najgorsze huśtawki nastrojów, ja dzisiaj już zdążyłam nakrzyczeć na tż-ta sama nie wiem czemu, wkurzyć się że pracownik od łazienki nie przyjechał i nie zadzwonił... denerwuje mnie bełagan i sama dzisiaj złożyłam regał i ułożę ciuszki bo nie moge nic znaleźć żeby przygotować już na początek.
i mam chęć na maślankę poprostu muszę ja dziś kupić i napić się
__________________
Laura 20.12.2009 Oliwia 8.07.2011
|