witam
chcialabym podzielic sie z wami moimi watpliwosciami;/
otoz kilka dni temu poznalam na prawde swietnego faceta, dogadujemy sie wspaniale ale nasza znajomosc jest raczej na stopniu kolezenskim.
Bylismy pare razy na imprezie, spacerach i super spedzamy razem czas
ale...
od samego poczatku byl dosc szczery i wylewny wobec mnie..
w kilku zdaniach-bardzo lubi sex, spotyka sie z kolezankami na sex bez zobowiazan.. mial rozne przygody, ok uwazam ze jak jest wolny to na pewno ma swoje potrzeby.. jego sumienie
wracajac do naszych relacji.. wiem ze mnie szanuje i nie wykorzysta, widze jak mnie podrywa i jest miedzy nami jakas chemia, nie jestesmy ze soba i nic sobie nie obiecywalismy ale jezeli cos ma isc w jakims kierunku to chyba te jego sex spotkania powinny zniknac?..
i niestety nie zniknely bo sam mi sie przyznal ze uprawial sex z kolezanka
Nie jestem zdesperowana nastolatka, nie zakochalam sie w nim bo u mnie to troszke dluzerj trwa ale podoba mi sie jego charakter, oprocz jednego mankamentu;/
Wiem ze kumplami na pewno bdziemy ale po co jego sygnaly ? po co bajerowanie? a moze ja zle to wszystko odbieram? co zrobic?