Jakiś tam staż małżeński jest

Do tego pół roku byliśmy weekendowym małżeństwem. Koszmar! Po co się pobierać, skoro spędza się ze sobą 48 godzin tygodniowo?! Może to i niezłe po 20 latach dla odświeżenia związku, ale nie na takim etapie! 1200 km od niego pracowałam jeszcze przed ślubem, ale decyzja o małżeństwie zaważyła na rezygnacji z tej pracy.
Na 27 mkw można się pozabijać o siebie i swoje rzeczy. To naprawdę niedużo. Drażni każdy zostawiony nie na miejscu przedmiot. Po roku ma się już tyle nagromadzonych przedmiotów, że człowiek rozgląda się, gdzie tu postawić nogę, by nie wdepnąć. A tu zapowiadają się 63 mkw

Chyba będziemy się ganiać
Uwielbiam Umę

Widziałaś ją w "Niebezpiecznych związkach"? Jak kameleon w stosunku do Kill Billa.Ta kobieta jest niesamowita!
Ludziom włącza się stereotyp? Mnie się nie włącza. Ale wiem, o czym mówisz. To denerwujące - co najmniej - bo wszyscy myślą, że za chwilę zrobisz im analizę: osobowości, językową, dostosowania społecznego, anatomii, fizjologii, zbudowanego domu, architektury wnętrza

Też robiłam swego czasu socjologię. I jak wrażenia?