|
Dot.: rodzice i ich wtrącanie się w moje dorosłe życie
Aga, gratuluję odwagi i opanowania. Mam nadzieję, że to rozwiąże z grubsza problem - jeśli rodzice zrozumieli, co do nich mówiłać (a na to wgląda), to mogą się kiedyś jeszcze co najwyżej "zagalopować", ale łatwo chyba już będzie przypomnieć im o tej rozmowie i wnioskach z niej.
Podziwiam opanowanie, bo ja jestem dość histerycznie nastawiona do dyskusji z rodzicami (zwłaszcza na "poważne" tematy) i zawsze mi się chce płakać już po paru pierwszych zdaniach...
Cieszę się, że nie musiałaś całkowicie zrywać z nimi kontaktów, bo jednak byłoby szkoda.
|