[cholernarejestracja]

Napisane przez tymitu

a więc przez bardzo długi czas jadałam
nieregularnie, często do 17 nic, potem obiad i sporo na kolacje. od
wakacji przybyło mi ok 6kg. i chciałabym je zrzucić. zależy mi by
zgubić ok 6-8kg, i na pewno nie w miesiąc bo to po prostu nie realne,
chyba ze przy jakiś durnych głodówkach. strata 0,5 - 1kg w przeciągu
tygodnia to będzie sukces. chciałam was zapytać co myślicie bym zaczęła
tak jadać:

śniadanie (ok 6-7)
1. mleko z chrupkami + herbata/kawa bez cukru
lub
2. kanapka z białym serem + herbata/kawa bez cukru

II śniadanie (ok 12)
jakieś owoce

obiad (17)
1. zupa
lub
2. mięso z warzywami

kolacja (19-20)
jakieś owoce


i jeśli chodzi o ćwiczenia to nie mogę poświęcać na nie więcej jak
godziny dziennie. myślę że wystarczy ok 1h kręcenia hula-hopem, w
weekendy trochę pojeździć na rowerze treningowym

Śniadanie kiepskie - chrupki mają dużo cukru, a mało wartościowych rzeczy. Owsianka będzie ok, albo ciemny chleb z chudą szynką i warzywkami, grunt, żeby było dość sporo kalorii.

Owoce na drugie śniadanie, hm. Ostatecznie. Ja bym dorzuciła np. garść orzechów, albo tę kromkę z białym serem, owoca możesz przegryźć dodatkowo.

Między 12 a 17 coś powinno być, 5 godzin bez jedzenia to sporo, jak zamierzasz się zapchać samymi owocami na drugie śniadanie. Ja po owocach szybciutko jestem głodna. Możesz np. zjeść na drugie śniadanie kanapki z żytniego chleba z białym serem, a po 2-3 godzinach owoce.

Obiad - mięsko i warzywa - ok. Grunt, żebyś się najadła, a mięcho było beztłuszczowo robione. Ewentualnie, na przykład, na oliwie - ważne źródło NNKT, których u Ciebie zupełnie nie widać.

Owoce na kolację? Nie, nie. Cukier. Dobrą kolacją jest na przykład jajecznica, omlet, serek wiejski, tuńczyk. Białko, które nie odłoży się, jeżeli go nie spalisz.


Pamiętaj, żeby nie obcinać więcej jak 300-400 kcal z dziennego zapotrzebowania, ćwiczyć, jeść regularnie...i takie tam.