|
Dot.: Pomożecie.... :(
Nie rozmawialismy o tym dogłebnie bo nie mam kiedy z nim porozmawiac.. Nie widzimy sie cały dzien tylko dopiero późnym wieczorem....kiedy jest już zmeczony..... Nie wiem juz jak zacząć rozmowę na ten temat. Nie chcę sie juz denerwować bo ta sytuacja mnie dobija.
Ale wiem że musze się odwazyć bo jak nie to nic z tego nie bedzie.... |Spróbuje z nim dzisiaj pogadać..... Tylko jak sie pokłócimy to jak zwykle bedę tą najgorszą. Mieszkam z tesciową i nie chcę żeby uważała mnie za swojego wroga, że przez to że nie chce zajac sie jej synem ona nie może wyjechać do pracy za granice.....
Nie wiem jak powiedzieć jej to że ja nie chcę zająć sie jej synem...... boję się co mąż bedzie o mnie myślał.......
|