Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Przykre/śmieszne/dziwne przygody z dzieciństwa :-)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-12-19, 11:53   #193
MerriqueMayfair
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: woj. opolskie
Wiadomości: 938
Dot.: Przykre/śmieszne/dziwne przygody z dzieciństwa :-)

Moje dzieciństwo było baaardzo ciekawe odkąd pamiętam co roku na wakacje jeździłam do babci na wieś pod Ukrainę, tak samo jak moi kuzyni i kuzynka Bylismy żywimi dziećmi

- Kiedyś, mieliśmy może 7-9 lat, a moi kuzyni przechodzili fascynację sztukami walki zrobilismy sobie pełno tzw. nunczaków, z drewna i sznura. Zaczęliśmy je rzucać na druty wysokiego napięcie, nie wiem co nam odwaliło. Dośc powiedzieć,że nadeszła burza i w całej wsi prąd wysiadł
- Obok domu mojej babci był kościół i często za naszym płotem były zbiórki ministrantów, których nienawidziliśmy. Znaleźliśmy gnijące jabłka i zaczęliśmy nimi rzucać. A ja taka malutka, najodważniejsza wzięłam jedno jabłko i podbiegłam od tyłu i trafiłam jednego z nich w głowę, nie jestem dumna ale na szczęście nie dostaliśmy kary
- Mój dziadek jest bardzo dziwnym człowiekiem, ma swój świat można powiedzieć i strasznie nie lubił jak wchodziliśmy do stodoły skakać po sianie. Pamiętam,że kiedyś przed nim uciekaliśmy i wspięliśmy się na 3 metrowy stód siana, wykopaliśmy "bazę" i się schowaliśmy a dziadek stał na dole i rzucał w nas plastikowymi rurami
- Po drugiej stronie były jeszcze większe dwa stogi siana, między nimi była taka dziura; do któej można było skakać ale drugi stód odcinał drogę wyjścia. MIałam może 6 lat jak tam wskoczyłam, a u góry czekali moi kuzyni. Ja się wystraszyłąm,że tam na zawsze zostanę więc zaczęłam wołać do jednego kuzyna,że tu jest super, fajnie i żeby też wskoczył potem wujek przez pół dnia robił nam drogę do wyjścia
-Jedną z największych rozrywek było patrzenie na zabijanie świń, pamiętam,że zawsze zbieralismy się przed chlewem i patrzyliśmy
-Moja babcia miała wtedy jeszcze ubikację na zewnątrz. Bawiliśmy się blisko niej z kuzynami i nagle jakiś ogromny pies pojawił się z niewiadomo skąd. Jak w 5 sek nie wskoczyliśmy do kibla, ja wrzeszcząc " Piotrek cymaj te cholelne dzwi bo pies nas zezre !!! " . Oczywiście nic nam się nie stało ale kolejne 2 dni spędziliśmy na robieniu zbroi do obrony ( braliśmy takie kraty z grila i przywiązywaliśmy je sznurami do nas )
- Albo w wieku 5 lat zaczęlismy "kręcić" naszą telenowelę pt " komarowa rodzina ". Z rąk układaliśmy rózne rzeczy( komary) jeden nazywał się Spostrzegawczyk, drugi Miernota itd potem tańćzyliśmy z uniesionymi rękami śpiewając " komarowa rodzina tratatatata " oczywiście na rozpoczęcie odcinka
- Albo jak mój kuzyn w wieku 4 lat uczył kurczaki latać zrzucając je z jabłonki
- Nie wspominając o tym jak bawiliśmy się w wojne, a ciągniki dziadka to były czołgi mój kuzyn zaczął w pewnym momencie wołać " O k....a , Ruscy !!!! " a potem ukrywał się przed babcią przez pół dnia
- Będąc dziećmi niegdy nie chcieliśmy się rozdzielić do spania, więc w końcu ciotka zawsze zsuwała 2 łóżka i w trojkę z kuzynami tam spaliśmy. Pamiętam zawsze te strachy,że na balkonie siedzi pokemon Hypno i chce nas zabic. Jak myśmy się darli pod kołdrą
- Inna historia z dzieciństwa to taka,że w najciemniejszym pokoju w domu za drzwiami mieszkała buka, bałam się strasznie
- Pamiętam róznież, jak kiedyś z kuzynami chcieliśmy wynaleźć najlepszy środek odstraszający komary, zmieszliśmy wszystko co znaleźliśmy, miętę, czereście nawet jakieś bobki i się tym wysmarowaliśmy, zapachu nie dało się pozbyć przez parę dni
__________________
" Ciekawość zabiła kota, satysfakcja go wskrzesiła "


http://www.stephenking.pl

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2a069sfwd4tsq.png

Zużywam kosmetyki, nie kupuję nowych


Edytowane przez MerriqueMayfair
Czas edycji: 2009-12-19 o 12:06
MerriqueMayfair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując