czesc wizanki


wiele razy mi pomogłyscie ,doradziłyscie wiec mam nadzieje,ze i tym razem cos poradzicie na moj problem.Było pare wątków o podobnym problemie ale nie takim samym wiec postanowilam załozyc nowy

No więc jestem z Tż prawie rok(nie jest to za długo i tym bardziej nadal powinno trwac miłosne uniesienie

),kochamy sie,szanujemu wszystko ostatnimi czasy supeer sie uklada

no ale jest pewien problem ...

na poczatku kochalismy sie czesciej(nie miałam orgazmu ,ale sama bliskosc z tż sprawiała mi przyjemnosc) a teraz hmm.. seks przestał mnie kręcic,Tż ma duzy temperament i bardzo sie stara o to zebym w koncu przezyła orgazm. no ale jak dla mnie to teraz seks mogłby nie istniec (tzn kochamy sie kilka razy w miesiacu) ale wiem ze dla niego to za mało.I przeraza mnie ten fakt bo jestem młoda(mam prawie19 lat ) a mnie juz przestał interesowac seks,dodam ,ze Tż pociaga mnie jako facet,ale po prostu mi sie nie chce kochac.Wiele razy było tak ,ze lezelismy z Tz w łózku (nie miezkamy razem i spotykamy sie kilka razy w tygodniu) on zaczynal mnie piescic itd a ja sie odsuwam bo po prostu nie mam ochoty na seks (wolałabym polezec z nim poprzytulac sie obejrzec film) nie mam pojecia co ze mna sie dzieje.

:confuse d:Moze mam jakas blokade psychiczna . . .
Dodam ,ze nie biore tabletek antykoncepcyjnych ,a na tż na prawde mi zalezy, a ostatnio zaczeły sie małe kłótnie o to ,ze ja nie mam nigdy ochoty itd(wiadomo chlopak 24 letni ma swoje potrzeby ) , a wiem ze zwiazek bez seksu nie ma szansy na przetrwanie. Więc PROSZE WAS DORADZCIE MI COS.
A wizyta u seksuologa odpada (wstydze sie strasznie ) i nie probujcie mnie nawet namawiac i tak to nic nie da:P