[201701251209]

Napisane przez jojla

Ojej to dobrze, że nosisz gaz Ja ostatnio sobie myślę, że chyba by mi się przydał szczególnie jak wracam wieczorem do domu i mijam podpitych dresów na swoim osiedlu

Może ja też sobie tak gaz kupię, oj przydałby się. Czułabym się bezpieczniej.
Czasem jak sama idę do mieszkania Tża, to nie raz miałam serce w gardle jak mijałam na klatce grupkę 6 dresów Buuu i jeszcze tak się gapią nieprzyjemnie
Oczywiście jeden z drugim cwaniak nawet nie ruszt dupska ze środka schodów, tylko trzeba jaśnie pana omijać
Niby mnie nie ruszą nawet palcem, tak twierdzi Tż, ale i tak się boje.
Nigdy nie wiadomo co im strzeli do łba po trawie.

Chyba jakiś film sobie obejrzę, bo TV nawet nie chce mi się włączać. Pewnie i tak nic nie ma

jestem poirytowana!!
dzwonił do mnie kumpel i pyta czy pójdę z nim na ślub kuzyna. No a z tego co mi wiadomo, to on ma dziewczynę, więc zapytuję co z nią. A on na to: "moja rodzina jej nie lubi, bo ona za bardzo nie umie pogadać" a ja na to, że jak nie umie pogadać i że nie rozumiem sytuacji. No i on, że jego rodzina to albo jacyś medycy, albo naukowcy (akademiccy)... a jego dziewczyna zaocznie maturę robi... jak już przestałam się śmiać z tego związku przyczynowo skutkowego, to spytałam czy miałabym wziąć ze sobą mój dyplom ukończenia studiów... powiedziałam, że jak się jej wstydzi to niech sobie ją odpuści... ja tego nie rozumiem... chyba wiem z kim się wiążę i chyba nie interesuje mnie to co ciocia i wujek powiedzą... a jak mnie to interesuje to sobie biorę kogoś kto spełnia kryteria...

najlepiej to żeby teściowa dołączała specyfikację... żeby kandydatka mogła porównać co ma, a co musi nabyć/poprawić....

Pfff....to po cholerę on jest z tą dziewczyną?

Pewnie i tak żadna dziewczyna nie sprosta wymaganiom teściowej, która to pozjadała wszystkie rozumy.
A z niego to też żaden facet. Bo rodzinka ważniejsza niż jego dziewczyna, którą chyba powinien kochać.
Eeeee nie chce mi się tego dalej komentować.